Skarpety Sebastiana

Jak już żeśmy z Sebastianem Słowińskim ustalili, że liczy się przede wszystkim to, co w głowie (książki), a nie na ciele (ubrania), przeszliśmy do kontemplacji inspirowanej twórczością Lema futurologicznej skarpety, w którą przyoblekł on chudą swą stopę i piszczelowatą łydkę. „I dlaczego nogi – zapytam tu za ukochanym przez mego byłego ucznia Witoldem Gie. –…