Pomysł na lekcję opartą na poruszającej powieści graficznej Shauna Tana pt. „Przybysz” umieszczam zarówno w Konspektach, jak i Szkole Pisania. Miałam bowiem na oku dwa cele:
po pierwsze, zależało mi, aby moje dzieciaki spojrzały na świat oczami emigranta, dla którego wszystko, co widzi – pogoda, pory roku, rośliny, zwierzęta, budynki, środki transportu – jest niewiadomą i wyzwaniem
a
po drugie, żeby – świadomie wykorzystując wskaźniki zespolenia – zbudowały spójną opowieść.
W zależności zatem od tego, co nam w danej chwili przyświeca, cel w języku uczennicy(nia) można sformułować jako: Spojrzę na świat oczami Przybysza lub – taka moja propozycja – Zszyję akapity tekstu.
Na początku zajęć puściłam film zrealizowany na podstawie rysunków Tana – poniżej umieszczam wersję dłuższą oraz krótszą. Następnie zrobiłam to jeszcze raz, ale zatrzymywałam się przy każdej ilustracji, a klasa (indywidualnie bądź w parach) pisała jedno, maksymalnie dwa zdania nią inspirowane – każde od nowego akapitu. Wszystkie one miały składać się w spójny monolog – historię Przybysza.
Czas stop klatki musi być uzależniony od potrzeb i tempa pracy młodziaków. Nie może być jednak za długi, myślenie zabija pierwsze wrażenia i intuicje – tak ważne w przypadku tego zadania.
Po stworzeniu historii przyszedł czas na wskaźniki zespolenia pokazujące następstwo czasowe. Przyglądaliśmy się przerwom między zdaniami (co ułatwiły nam akapity) lub sposobom, w jaki zostały połączone. Następnie, jeśli to było konieczne, przerzucałyśmy(liśmy) między nimi dodatkowe mosty lub wstawiałyśmy(liśmy) do ich wnętrza cząstki podkreślające wynikanie jednych z drugich.
Na początku zdania: na początku, początkowo, następnie, najpierw, wtedy, wkrótce (po tym), wreszcie, ostatecznie, potem, później, po jakimś czasie, za jakiś czas, w międzyczasie, odtąd, a poza tym, już odtąd, w ten sposób, w końcu, na koniec na zakończenie.
Wewnątrz zdania: bowiem, więc, tak więc, mimo to, natomiast, ponieważ, dlatego, gdyż, zatem, przeciwnie, otóż, jednakże, chociaż…, także, też, również.
Dodam, że wskaźniki czasu warto zaznaczyć na kolorowo – łatwiej je wtedy zapamiętać.
Na koniec chętni czytali swoje teksty.
I to było niesamowite, ponieważ każdy z nich – mimo że wszystkie oparto na tych samych ilustracjach – był inny.
Filmy pierwszy i drugi: