Miasto automatów

Uwielbiam automaty i sprzedawane w nich towary – zazwyczaj pośledniej jakości (jakżeż cudownie ohydne są serwowane przez nie frytki). Można w nich kupić już prawie wszystko: napoje, bułki, banany, ryż, bieliznę (w Japonii nawet używaną), homara, przynętę dla ryb, jajka, pizzę, parasole, iPody, gazety, bilety, kosmetyki, lody, papierosy, maskotki, koszule, zupy z makaronem, jeansy, kwiaty,…