Jak już żeśmy z Sebastianem Słowińskim ustalili, że liczy się przede wszystkim to, co w głowie (książki), a nie na ciele (ubrania), przeszliśmy do kontemplacji inspirowanej twórczością Lema futurologicznej skarpety, w którą przyoblekł on chudą swą stopę i piszczelowatą łydkę. „I dlaczego nogi – zapytam tu za ukochanym przez mego byłego ucznia Witoldem Gie. – dlaczego nogi w nim wysuwały się na plan pierwszy, na czoło? Nogi miał na czole”. „Wydawało mi się – odpowiem słowami tegoż samego autora – że dziewczynie (…) idzie o (…) to, by łydką i nogą doskonalić typ swój w tajemnicy i utrzymać się w dobrym stylu nowoczesnym”.
Tajemniczy Typie w Stylu Nowoczesnym – dziękuję za spotkanie.
A „dziewczynę” w cytacie zostawiam – co do tego, że płeć jest kategorią umowną, jesteśmy wyjątkowo zgodni.