Lubiła czytać – Nabokowa, Flauberta, Becketta, Hemingwaya, Conrada, Camusa, Steinbecka i Whitmana, Thomasa. W roku 1959 wydała obiad na cześć uwielbianej przez nas obie Karen Blixen.
A ja lubię patrzeć na nią, kiedy czyta – na trawie, podłodze, kanapie, w łóżku, bibliotece, parku.
Wszędzie i zawsze.