Osie czasu kojarzą mi się z szarymi strzałkami, na których gałęzi usadzono za pomocą niebieskiego długopisu dziesiątki trudnych do zapamiętania zdarzeń. Nie wspominam ich z sentymentem, rzadko pomagały mi w nauce – daty odlatywały, zanim udało się je zamknąć w klatce pamięci. Przed napisaniem opowiadania bez planu chronologicznego następstwa zdarzeń trudno się jednak obejść, zwłaszcza że spora część uczennic(ów) ma z nim problem – podobnie jak z ciągami przyczynowo-skutkowymi. Szkolną receptą na tę bolączkę są plany w formie całych zdań bądź ich równoważników. Dzieciaki nie cierpią ich układania, a ja – sprawdzania.
Długo szukałam alternatywy. Najciekawsze wydały mi się infografiki do sporządzania planów biznesowych: zmuszają do myślenia chronologicznego, każdy nowy akapit musi wynikać z poprzedniego, ale etapy rozwoju akcji można (a nawet się powinno) zaznaczyć różnymi kolorami, a w paski, kółka, chorągiewki czy kwadraciki – wpisać fragmenty planowanego tekstu. Ułatwia to wychwytywanie i cerowanie luk w logice. A ile przy tym zabawy!
Pierwsza grafika obrazuje cudowny chaos twórczy, kolejne cztery – porządkowanie. Ostatnia przydaje się przy organizowaniu pracy.