Po ukończeniu cyklu szkoleń z glottodydaktyki coraz częściej – planując lekcje pisania – korzystam z materiałów przeznaczonych dla uczennic i uczniów obcojęzycznych. Dotyczy to szczególnie pracy z obrazkami – dzięki nim łatwiej skonstruować zajęcia wzbogacające słownictwo także tych dzieciaków, dla których polski to język rodzimy. To zresztą zazwyczaj przeskakiwany w szkole etap – gromadzenie słów niezbędnych do uchwycenia myśli i doznań oraz poddawanie ich refleksji.
Poniżej zamieszczam kilka pomysłów na pisarskie wprawki-wariacje wokół tworzenia banków słów – można nimi żonglować na rozmaite sposoby:
pierwsza: każda(y) otrzymuje ten sam zestaw od 4 do 6 obrazków i – nie konsultując się z innymi – układa je w ciąg przyczynowo-skutkowy. Następnie sprawdzamy, jak wiele osób ustawiło je w tej samej kolejności – czyli myślało poprawnie, lecz schematycznie. Na koniec proszę o powtórzenie ćwiczenia – układ przyczynowo-skutkowy ma być jednak nieoczywisty, aczkolwiek logiczny.
Zadanie można zrobić w parach i uzupełnić o opowiadanie fabuły w grupach, streszczenie w punktach bądź stworzenie tekstu.
W przypadku tej wprawki nie warto wyszukiwać zbyt oryginalnych obrazków; nie powinno ich także być zbyt wiele. Jej celem jest zabrnięcie w schemat. Tylko dzięki temu kolejnym razem będzie go można wyminąć.
Poniżej umieszczam ułożoną schematycznie sekwencję ilustracji, z której skorzystałam kilka razy. Oczywiście dzieciaki otrzymują je bez numerów, większość jednak bez wahania ustawia je w takiej samej kolejności.
druga: para, trójka bądź czwórka otrzymuje obrazek i wspólnie układa listę pojedynczych słów (dobrze podać konkretną liczbę) niezbędnych do odtworzenia rozrysowanej na nim atmosfery bądź historii. Ważne, aby nie komponowały się one we wspólne opowiadanie. Każda osoba pisze je indywidualnie, wykorzystując wszystkie wyrazy, a następnie czyta w grupie.
Wprawka uświadamia. że – korzystając z tego samego słownika – można stworzyć odmienne treści.
trzecia: para bądź trójka otrzymuje obrazek, a każda osoba indywidualnie układa listę słów (dobrze podać konkretną liczbę) niezbędnych do odtworzenia rozrysowanej na nim atmosfery bądź historii. Uczennice(owie) porównują efekty pracy (mogą spisać powtarzające się słowa), uzasadniają, dlaczego te, a nie inne słowa uznały(li) za kluczowe, a następnie indywidualnie piszą historię, wykorzystując własne lub cudze pomysły.
Ćwiczenie to warto zrobić po pierwszym – dzieciaki będą otwarte na eksperymentowanie, a dzięki temu z tego samego obrazka mogą wykluć się rozmaite historie.
czwarta: para bądź trójka otrzymuje obrazek i wspólnie układa listę słów (dobrze podać konkretną liczbę) niezbędnych do odtworzenia rozrysowanej na nim atmosfery bądź historii. Następnie każda osoba indywidualnie pisze historię, w której nie może użyć żadnego z wynotowanych wyrazów.
Początkową listę każde z dzieci może zrobić indywidualnie.
Dzięki tej wprawce odkrywamy, że odłożenie na bok wszystkiego, co wymyśliłyśmy(liliśmy), przekłada się na stworzenie czegoś nowego i zaskakującego.
To mój ulubiony pomysł na lekcję :-).