Na początku wyraźnie chciałam podkreślić, że poniższy wpis oraz ilustracje pochodzą ze strony P. Ani Przybyłko aniaprzybylko.pl. Wydały mi się tak interesujące, że postanowiłam z nich skorzystać, wyjaśniając dzieciakom, że:
„Punkt kulminacyjny jest bardzo istotnym elementem fabuły w animacji, filmie czy też literaturze. To moment, w którym napięcie sięga zenitu, a opisywana sytuacja jest kluczową sceną naszej opowieści. Często określa się go również mianem „punktu zwrotnego”, ponieważ następuje w nim zwrot akcji, czyli zmiana toku wydarzeń na lepsze lub gorsze w zależności od gatunku, jaki reprezentuje nasza fabuła. Na przykład dla komedii, w której na początku pojawiają się problemy i przeszkody, takim punktem jest sytuacja, po której wszystko zaczyna się układać i nasza historia zmierza do przysłowiowego happy endu. Natomiast w przypadku tragedii jest zupełnie odwrotnie – na początku wszystko idzie dobrze, by w punkcie kulminacyjnym cały świat naszego bohatera zawalił się mu na głowę.
W którym momencie powinien pojawić się punkt kulminacyjny?
Oczywiście nie trzeba sztywno trzymać się tej zasady, można eksperymentować, ale należy robić to z głową. Zapewne nie raz zdarzyło się Wam oglądać film, podczas którego sądziliście, że zaraz dobiegnie końca, a on ciągnął się w nieskończoność. To właśnie jeden z efektów takich eksperymentów i złego ułożenia fabuły. Scenarzysta ustawił punkt kulminacyjny już na początku lub środku, przez co widz przez resztę filmu po prostu się nudził.
Innym przykładem złego ułożenie fabuły jest zastosowanie kilku równoważnych punktów kulminacyjnych. Wprawdzie dzięki temu widz wciągnie się w fabułę i będzie czerpał przyjemność z oglądania, ale po filmie stwierdzi, że „kurczę, czegoś tu brakowało”, a to dlatego że całość była zbyt jednostajna.
Żeby naprawić ten błąd, trzeba dodać to, czego tu brakuje, czyli poza kilkoma równoważnymi punktami kulminacyjnymi ustalić jeden główny, który będzie najmocniejszą częścią naszej opowieści – takim bossem wszystkich innych punktów.
Dzięki tak ułożonej fabule skupiamy się na głównym problemie i jego punkcje kulminacyjnym, jednocześnie mając kilka innych zwrotów akcji, dzięki którym widz będzie mógł bardziej wczuć się w naszą historię i intensywniej ją przeżywać”.