Książki to kurz. Biblioteka to jego twierdza.
Kolejne dwa wpisy dedykuję zatem właśnie jemu.
Pomiędzy lutym a sierpniem 2012 roku w Museum of Arts and Design w Nowym Jorku prezentowano wystawę Swept Away – Dust, Ashes and Dirt in Contemporary Art. Jej szarą eminencją był kurz – wziął na siebie funkcję narratora osobistych, intymnych historii, których korzenie nierzadko tkwią w nieczystościach i zaniedbaniach życia domowego.
„Kurz – twierdzi amerykańska pisarka Chappell Ellison – może być przykrym przypomnieniem higienicznych zaniedbań, ale również mikrokosmosem życia codziennego, skumulowaną masą materiału genetycznego i przyzwyczajeń osobistych. Trudno zgodzić się na obecność brudu w naszych domach, wykorzystany jako tworzywo artystyczne ujawnia jednak społeczne zawiłości stereotypowego myślenia o opozycji czystość – brud”.
Kiedy weszłam na stronę muzeum, moją uwagę przyciągnęły prace dwóch artystek – wykorzystują one bowiem kurz zebrany z książek.
„Kurz i włosy zawierają cząstki naszego ciała – cytuję Julie Parker. – Zostawiamy je wszędzie tam, dokądkolwiek idziemy”. Artystka zbiera je zatem, a następnie splata w kołdry-mapy. Aby podkreślić „brudne” pochodzenie Ritual Accumulations, rozsypuje pod zawieszonymi w galeriach pledami resztki niewykorzystanych materiałów.
Unfurling Splendor Catherine Bertola z daleka przypominają wyrafinowane tapety o wzorze z czasów Ludwika XIV. Z bliska widać, że został on naniesiony – prawdopodobnie za pomocą wzornika – z włosów i kurzu. Dzięki temu – mówi autorka – „przeszłość przenika teraźniejszość zapisaną w anonimowych śladach i resztkach ludzkiej egzystencji”.
Muzeum jak zwykle przygotowało materiały do pobrania dla nauczycieli tutaj.
Archiwum wystawy można przewertować tutaj. W galerii poniżej zamieszczam zatem tylko kilka fotografii.
- Julie Parker
- Julie Parker
- Julie Parker
- Catherine Bertola
- Catherine Bertola
- Catherine Bertola