Uważam, że nie warto „startować” do projektów grupowych, dopóki uczennice(wie) nie przyswoją sobie zasad aktywnego słuchania. Najlepiej jeśli sformułują je samodzielnie i zawieszą w klasie. Potem możemy przystąpić do treningu – najlepiej w parach. Poniżej kilka wskazówek z mojej praktyki:
1. Słuchająca(y) nie przerywa i nie zadaje pytań, dopóki mówiąca(y) nie skończy – także wtedy, gdy zapada cisza (ją najtrudniej wytrzymać). Najlepiej ustalić z parami, że każda osoba – A i B – posiada swoje własne minuty, i postawić na widocznym miejscu timer, np. klepsydrę – widać wtedy ich upływ. W czasie, który stanowi własność A, B nie ma prawa się odezwać i odwrotnie – to kradzież. Nie pozwala to nikomu zdominować rozmowy.
To ćwiczenie powtarzam wielokrotnie na początku nauki pracy w parze. Dzięki niemu gaduły opanowują umiejętność trzymania języka za zębami, a dotychczasowe milczki wyduszają z siebie pierwsze słowa.
Zawsze też proszę, aby – gdy mówiąca(y) skończy – partner(ka) dopytał: „Czy chciał(a)byś coś jeszcze dodać?”, „Czy to na pewno wszystko?”.
Oczywiście później dobre pytania są mile widziane.
2. Pierwsze rozmowy w parze muszą dotyczyć prostych rzeczy, np. przebiegu poranka, zainteresowań – pełnią bowiem rolę wprowadzenia do właściwej pracy i nie powinny stresować.
3. Niezwykle ważna jest mowa i postawa ciała. To stwierdzenie wydaje się banalne, jednak zazwyczaj kilka miesięcy zajmuje mi doprowadzenie do stanu, w którym dzieciaki nie tylko siedzą zwrócone ku sobie, ale i na siebie patrzą. W końcu w szkole to nienormalna sytuacja – od 1. klasy uczy się je wpatrywania w dorosłych. Nawet wtedy, gdy „dyskutują”, zazwyczaj szukają naszego wzroku i akceptacji dla wyrażanych poglądów.
Dopiero po przebrnięciu przez trzy powyższe punkty – bazując na konkretnych doświadczeniach – rozmawiamy o barierach utrudniającym aktywne słuchanie: porównywaniu, domyślaniu się, przygotowywaniu odpowiedzi, filtrowaniu, osądzaniu, skojarzeniach, udzielaniu rad, gaszeniu i dyskontowaniu, przekonaniu o własnej racji bądź zjednywaniu.
I tu polecam internetowy test słuchanie.
Może je zrobić każde dziecko oraz – przede wszystkim – każdy z dorosłych. Jestem bowiem przekonana, że ich problemy ze słuchaniem są jedynie odbiciem tych naszych.