Peter Liljedahl jest nauczycielem, ale i – przede wszystkim – naukowcem ceniącym praktykę opartą na dowodach. Przebadał zatem pod kątem skuteczności lekcyjne strategie.
Oto jego wnioski dotyczące najwartościowszych uzupełnione – kursywą – o moje uwagi:
Praktyka:
1. Zadanie-problem – najlepiej, jeśli – zwłaszcza na początku zajęć – uczennice(owie) otrzymują ciekawe i będące wyzwaniem. Niestety, brakuje ich w polskich podręcznikach, które za to pękają w szwach od tych z najniższych poziomów taksonomicznych.
2. Sposób przekazywania zadania – ustny. Muszę przyznać, że tu przeżyłam zaskoczenie – byłam przekonana, że pisemne usprawniają przebieg lekcji. Traciłam zatem – jak się okazuje – sporo czasu na ich przygotowywanie.
3. Sposób odpowiadania na pytania – reagujemy tylko na podtrzymujące myślenie (por. wpis nr 3).
4. Organizacja przestrzeni w klasie – defrontyzacja, likwidowanie wszelkich miejsc aspirujących do centrum. Nauczycielka „schodzi ze sceny”, przestaje gwiazdorzyć, przechadza się po klasie, monitorując postępy.
5. Sposób dobierania grup – losowo, w widoczny sposób.
6. Przestrzeń do pracy – pionowe, ścieralne powierzchnie.
7. Uczniowska autonomia – wspieranie samodzielności uczennic(niów).
8. Sposób prowadzenia notatek – żadnego dyktowania! wybiórcze (decydują uczennice(niowie)) notowanie podsumowujące treść zajęć.
9. Praca domowa – pytania sprawdzające poziom zrozumienia treści omawianych na lekcji.
10. Wskazówka co do flow – zadanie ani zbyt łatwe – powoduje nudę, ani zbyt trudne – zniechęcenie.
11. Poziom – zaczynamy od zrozumiałego dla wszystkich.
12. Ocenianie kształtujące – pokazywanie uczennicom(niom), w jakim miejscu są i dokąd zmierzają.
13. Ocenianie sumujące (ocena) – ocenianie zgodne z podanymi wcześniej kryteriami sukcesu
14. Podsumowanie – (por. wpis nr 3).
Poniżej wersja anglojęzyczna: